W niemieckojęzycznych mediach aż huczy od sugestii, że to Susie Wolff może zostać nową szefową stajni z Grove. Za Brytyjką ma przemawiać wiele argumentów, w tym dawna bliska współpraca z Frankiem Williamsem i spółką.

Tegoroczna karuzela na froncie szefów zespołów została trochę wyhamowana po wydarzeniach z poprzedniego tygodnia, kiedy pozyskanie Frederica Vasseura i Andreasa Seidla ogłosili odpowiednio Ferrari oraz Sauber, zaś McLaren potwierdził awans Andrei Stelli. Na tę chwilę bez głównych przełożonych pozostają zatem Alfa Romeo (Seidl został mianowany CEO całej grupy) i Williams, który niespodziewanie zakończył współpracę z Jostem Capito i Francoisem-Xavierem Demaisonem.

O ile we szwajcarskim przypadku nie mówi się o żadnym poważnym kandydacie (jedynie przewija się nazwisko Beata Zehndera), o tyle przy tym brytyjskim w ostatnich dniach pojawiła się takowa kandydatura. Chodzi o Susie Wolff, o czym informowali Roger Benoit z Blicka czy Speedweek.

Kibice sportów motorowych Brytyjkę oczywiście kojarzą z jej mężem, Toto, który od 2013 roku z powodzeniem rządzi ekipą Mercedesa. Nie wolno natomiast zapominać o jej własnych dokonaniach. Była bowiem ona ostatnią kobietą, która wystąpiła w treningu F1. Miało to miejsce dwukrotnie w sezonie 2014 i było to pokłosiem bliskiej współpracy z Williamsem.

Po zakończeniu kariery zawodniczej 40-latka zajęła się inną stroną motorsportowego świata. W 2018 roku została dyrektorem generalnym i udziałowcem zespołu FE Venturi Racing. Opuściła go cztery lata później, co było spowodowane wejściem marki Maserati. Na tę chwilę Susie wydaje się najbardziej realnym kandydatem do objęcia schedy po Capito.

Oprócz Wolff z posadą szefa Williamsa łączony jest Jenson Button. Brytyjczyk właśnie w Grove zaczynał swoją karierę w mistrzowskiej serii i powrócił tam w 2021 roku w roli starszego doradcy. Od tamtej pory regularnie wspomaga tę stajnię w różnych sprawach.